Kojarzycie to uczucie, że nagle przyjdzie wam do głowy myśl o jakimś jedzeniu, którego może już nawet nie spożywacie, i nie możecie się jej pozbyć? Chodzi za wami przez wiele dni i czujecie, że po prostru musicie to zjeść, bo inaczej zwariujecie. Albo może cały czas chce wam się jeść coś słodkiego (“Aga, nie mogę przestać jeść czekolady”) lub słonego (“muszę dodawać dużo soli do każdego z moich posiłków”) i nie wiecie, o co chodzi?
Zachcianki na różne produkty pojawić się mogą w bardzo różnych momentach w życiu bez oczywistego powodu. Najczęściej z zachciankami kojarzy nam się okres ciąży, ale nie tylko, bo pojawić się mogą tak naprawdę znikąd w jakimkolwiek momencie naszego życia. Prawda jest taka, że ich powodów może być masa i nie ma możliwości, by w jednym poście opowiedzieć o wszystkich. Zresztą, ja nie znam wszystkich. Tutaj skupię się na tych, które w mojej ocenie i po obserwacjach innych oraz analizie mojego życia, pojawiają się najczęściej. Do każdego rodzaju zachcianek dodaję też przykładowe powody ich występowania, jak i przykładowe produkty, których spożycie warto zwiększyć, by sobie pomóc, często całkowicie pozbyć się problemu. Pamiętaj proszę, że to są możliwe i może nawet bardzo prawdopodobne powody, ale nie muszą być jedynymi.
Chcę też zaznaczyć, że posiadanie jakiejś zachcianki NIE oznacza, że trzeba ją spełniać. Niepochamowane zachcianki na alkohol na przykład nie są dobrym znakiem i każdy z nas to wie, więc niepochamowane zachcianki na chipsy lub mięso nie musi oznaczać, że to właśnie tego nasz organizm potrzebuje. (Podpowiedź: nie, twój organizm tego nigdy nie potrzebuje.)

Zaznaczam też, że celem tego postu NIE jest diagnozowanie czy też leczenie żadnych chorób, schorzeń lub dolegliwości. Jest to tekst informacyjny, w którym dzielę się moją wiedzą, natomiast każdy z was jest inny i każdy podejmuje swoje własne decyzje o swoim życiu na podstawie własnych wierzeń, opinii i wiedzy. Nic, co zawarte w tym poście, nie jest medyczną poradą i nic nie powinno być w taki sposób traktowane. Ten post nie ma na celu zastąpić porady specjalisty, jeśli takowa jest potrzebna.
Zacznijmy od tego, że są takie sprawy, które sprawiają, że będziesz mieć zachcianki na coś konkretnego i nie ma to żadnego związku z potrzebą organizmu na nic. John Apolzan z Pennington Biomedical Research Center mówi, że jeśli zawsze oglądasz film jedząc popcorn to twój apetyt na popcorn będzie wzrastać w momencie, w którym będziesz zasiadać przed filmem. Niektórzy naukowcy twierdzą, że zachcianki na czekoladę (więcej o czekoladzie niżej w poście) mogą mieć związek z tym, że czekolada jest tak powszechnym pragnieniem, ponieważ zawiera duże ilości fenyloetyloaminy czyli cząsteczki, która wyzwala w mózgu uwalnianie poprawiających samopoczucie substancji chemicznych – dopaminy i serotoniny. Innym powodem zachcianek ogólnie jest niedojadanie, czyli głodzenie lub pół-głodzenie organizmu i więcej o tym pisałam w tym ebooku (dostępny za bardzo symboliczną cenę 8 zł). Innym powodem może być też brak balansu mikrobiomu, bo mikroby zazwyczaj szukają satysfakcji dla samych siebie, co oznacza, że nie zawsze to, czego potrzebują jest tym, czego ty potrzebujesz do bycia zdrowym i szczęśliwym. Wręcz przeciwnie. Jeśli często będziesz jeść mleczną czekoladę pełną rafinowanego cukru to przyzwyczaisz swoje mikroby to tego produktu i będą one później o niego wołać powodując zachcianki.
Co ciekawe, zaledwie 2/3 wszystkich krajów na świecie w ogóle mają słowo “zachcianka” w swoich słownikach! W większości przypadków to słowo (z angielskiego “craving” tłumaczone na polski jako zachcianka, pożądanie, pragnienie, żądza) tyczy się tylko narkotyków!

Ale okej, przejdźmy teraz do drugiej części postu, czyli przykładów tego, co może się dziać z organizmem, który doświadcza zachcianek.
Zachcianki w ciąży – nikt do tej pory nie wie, z jakiego dokładnie powodu się pojawiają i dlaczego nie wszystkie kobiety ich doświadczają, natomiast najczęściej łączone są z hormonami buzującymi w tym okresie życia kobiety i w tym przypadku nie wszystkim zachciankom warto ulegać (np. cheeseburger z McDonaldsa nie do końca jest odpowiednim wyborem kiedykolwiek w życiu, a w czasie ciąży zwłaszcza). Hormony to jedno i faktycznie mogą namieszać w organizmie, natomiast warto też pamiętać o tym, że zachcianki mogą być nawet na podłożu psychicznym (np. chęć na pierogi po wspominaniu dzieciństwa, z którym kojarzymy owe pierogi – to akurat ja doświadczyłam). Mogą też oznaczać konkretną potrzebę organizmu i niżej podaję kilka przykładów. Innymi powodami zachcianek w ciąży może też być wzmożony zapach. Co ciekawe, w różnych częściach świata kobiety w ciąży doświadczają różnych zachcianek. Na przykład, w Japonii najczęstszą zachcianką ciężarnych jest… ryż. W USA natomiast będą to jajka, bekon i ser. Oznacza to, że duży wpływ ma nasza kultura. Okazuje się też, że kobiety doświadczające zachcianek w ciąży przybierają więcej wagi, niż uważane za zdrowe.
Zachcianki na słone – potrzebujesz więcej minerałów śladowych, które dostarczyć sobie możesz zwiększając spożywanie zielonych liści, selera, pomidora, ogórka, papryki czerwonej. Możesz też dodać sobie do diety suplement, np. spray z minerałami śladowymi, jeśli zachcianki są niekontrolowane i masz objawy niedoborów, ale nie przyjmuj go dłużej niż to konieczne, by nie spowodować, że twój organizm będzie na tym polegał. Możliwe też, że potrzebujesz więcej sodu (nie soli kuchennej!) i w tym przypadku zwiększenie spożywania wspomnianych już produktów dużo da.
Zachcianki na słodkie – potrzebujesz takich składników jak węgiel, chrom, fosfor, siarka i/lub tryptoham. Lub twój organizm zwyczajnie woła też o cukier, który jest dla niego paliwem. Zwiększ ilość spożywanych świeżych owoców, a jeśli jesz gotowane to używaj też takie produkty jak słodkie ziemniaki czy cukinie (choć cukinie jak najbardziej można też jeść na surowo). Co ciekawe, ogromna chęć na deser po raczej słonym obiedzie oznacza tylko tyle, że organizm potrzebuje więcej cukrów. Biały cukier lub sztuczne słodziki nie są jednak zbyt dobrym wyborem w tym przypadku. Lepiej po prostu zwiększyć ilość spożywanych świeżych owoców w diecie ogólnie i warto pamiętać, że zjadanie owoców po obfitym obiedzie nie jest dobrym pomysłem, a o powodach mówiłam w moich filmach o cukrze, które znajdziecie tutaj, tutaj i tutaj.
Zachcianki na chleb, makaron i inne rafinowane węglowodany – wołanie o produkty z zawartością azotu, jak np. zielone liście, cytrusy, orzechy, buraki, czosnek, nasiona. Możliwe też, że organizm chce więcej cukrów, bo nie dostaje ich wystarczająco z pożywienia i zwyczajnie głoduje nie mając odpowiedniej ilości odżywienia w komórkach. Pamiętaj, że organizm może być w stanie pół-głodówki nawet, gdy jesz dużo jedzenia, ale gdy nie jesz wystarczająco lub nie jesz jedzenia, które cię odżywia, a nie jedynie zapycha.

Zachcianki na czekoladę – najczęstszym powodem zachcianek na czekoladę jest problem z niedoborem lub niewłaściwą absorpsją magnezu, a już zwłaszcza w sytuacji, gdy to na czekoladzie nasz organizm polegał w kwestii otrzymywania tego składnika. Produkty z większą zawartością mangezu to m.in. banany, awokado, nasiona i orzechy, a jeśli nie możesz przestać myśleć o czekoladzie, to możesz używać kakao lub karob w proszku jako dodatek do smoothie lub lodów bananowych. Istnieją też surowe czekolady, jednak w Polsce ciężko takie znaleźć i warto na nie uważać, bo większość ma dodatek rafinowanego cukru. Czasami zdarza się też, że kobiety mają zachcianki na czekoladę w trakcie okresu, co związane jest z tym, że podczas krwawienia pozbywają się pewnej ilości magnezu i żelaza, a oba te składniki znajdują się właśnie w tym produkcie. Niektórzy naukowcy twierdzą, że połączenie zachcianek na czekoladę z PMS, czyli premenstrual syndrome (zespół napięcia przedmiesiączkowego) ma podłoże kulturowe, a nie faktyczny związek z tym, co zachodzi w organizmie (jednym z powodów, dla którego tak mówią jest to, że takie zachcianki występują głównie w rozwiniętych krajach zachodnich, nie są w ogóle powszechne w krajach wschodnich). Tak czy siak, zachcianka na czekoladę nie jest najgorszą, jaką można mieć, więc jeśli masz ochotę to znajdź dobrej jakości czekoladę (wegańską i najlepiej bez białego cukru) i zjedz kilka kawałków raz czy dwa razy w tygodniu.
Zachcianki na nabiał – możliwym powodem zachcianek na nabiał jest zapotrzebowanie na kwasy omega, natomiast najczęstszym powodem zachcianek na nabiał wszelkiego rodzaju jest uzależnienie od niego. Spowodowane jest to tym, że mleko krowie zawiera casomorphin, który to hormon produkowany jest przez krowy po to, by ich dzieci się przywiązały do mamy i do niej wracały po mleko. Ma on efekt opioidowy, uzależniać może i ludzi. Możliwe też, że masz zachcianki na sól, która w dużych ilościach znajduje się w takich produktach jak sery i jogurty, i która uzależnia. Pamiętaj, że nie potrzebujesz soli stołowej, zamiast tego potrzebujesz sód. A sód znajduje się w roślinach. Jeśli zachcianka ma podłoże psychiczne jak np. przywoływane wspomnienia i ciężko ci jest sobie z nią poradzić, to spróbuj kupić wegański zamiennik sera czy jogurtu. Smakują tak samo, jak oryginały. Jeżeli jest to kwestia kwasów omega to zwiększ spożywanie takich produktów jak awokado, cytrusy, jeżyny, maliny, truskawki, nasiona konopii czy też siemie lniane.
Zachcianki na mięso – możliwe, że masz niedobór żelaza, jeśli twój organizm na mięsie polegał w sprawie żelaza wcześniej lub/i B12, lub twój organizm nie jest w stanie tych składników odpowiedni użyć, jeśli jest ich wystarczająco. Zwiększ spożywanie produktów bogatych w żelazo jak np. zielone liście, fasola, jeśli gotujesz, orzechy czy też sok z buraka (pamiętaj, że dodanie witaminy C zwiększy absorpcję żelaza), a jeśli chodzi o B12 to obserwuj siebie w celu upewnienia się, że nie masz symptomów niedoborów i, jeśli czujesz taką potrzebę, zrób badania. Czasową suplementację zacznij, gdy twój wynik jest poniżej 250 ng/mL i masz objawy oraz koniecznie zadbaj o układ trawienny, który jest odpowiedzialny za absorpcję wszelkich składników odżywczych oraz produkcję B12 w twoim organizmie. Pamiętaj, że B12 nie jest problemem wegan i witarian, bo ponad 40% wszystkich przebadanych Amerykanów ma zdiagnozowany niedobór, podczas gdy osób na diecie wegańskiej według najnowszych badań jest zaledwie 6%. Znacznie więcej o B12 pisałam w mojej książce, którą kupić możesz tutaj. Poza tym, możliwe też, że czego twój organizm chce to sól przez uzależnienie od niej. Sprawdź punkt o nabiale, by zobaczyć, jak rozwiązać ten problem.
Zachcianki na pomidory – to jest bardziej jako ciekawostka, ale uważam, że będzie to fajny dodatek i coś, czego wiele osób może nie wiedzieć. Zachcianki na pomidory często pojawiają się po różnych oczyszczaniach i po np. grypie żołądkowej, gdy ktoś wymiotuje. W czasie wymiotów organizm pozbywa się potasu (w czasie głodówek, gdy przesadzimy i nie pijemy wystarczająco wody lub nie pijemy w ogóle, też się to nie raz dzieje) i pewna ilość osób później ma ogromną ochotę na pomidory. Właśnie dlatego, że mają one dobrą ilość potasu i właśnie tego ich organizm w danym momencie potrzebuje.

Pamiętaj, że suplementowanie czegokolwiek bez faktycznych nieboborów niekoniecznie może być dobrym pomysłem. Na przykład, suplementując B12 codziennie bez konkretnego powodu możemy mieć problem ze zbyt wysoką ilością bilirubiny, a w przypadku niektórych składników jak np. żelazo nieprawidłowa i niepotrzebna suplementacja może prowadzić do problemów zdrowotnych i nawet przedwczesnego porodu w przypadku ciężarnych. Zapraszam do mojego postu o suplementach, w którym opisałam wszystko szczegółowo.
Najważniejszym i pierwszym krokiem, jaki należy podjąć jest zrozumienie, jaki jest powód danej zachcianki. Skąd ona pochodzi, czym jest spowodowana. Dopiero wtedy będzie można zdecydować, co zrobić dalej. W niektórych przypadkach zachcianki faktycznie oznaczać mogą jakąś potrzebę organizmu, jak wymieniłam wyżej, ale częściej jest to jednak spowodowane czymś innym i warto o tym pamiętać. A jeśli jesteś w ciąży to już szczególnie ważne jest to, by nie poddawać się wszystkim pojawiającym się zachciankom.
Pozdrowienia,
Aga